brak sil
Ostatnie dwa dni minely pod znakiem wodki. Nic tylko ta wodka, rzygam juz na jej widok. Bylo nas 5, piec flaszek. Po pol litra na leba... oczywiscie nie udalo sie, 4 flaszki wystarczyly w zupelnosci, pan Dawid odlecial gdzies tak kolo 1 w nocy... dobrze, ze cipsy nie przyszly, bo bylo troche glosno. Umylem sobie nawet wlosy, gdzies miedzy 13 a 14 bania :) fajnie sie myje po pijaku.. heh... najsmutniejsze bylo to, ze pilismy w walentynki... 14 lutego... 5 facetow, kurewa, spotkalo sie zeby zapomniec co to za dzien wtedy byl... zalosne. Kolejnym przykrym aspektem jest to, ze dzien wczesniej snila mi sie Kasia... sen byl jak najbardziej erotyczny. Milo. Ale potem wstawac sie nie chcialo. :-/
Co pozatym. Aha. Od studniowki... heh... studniowka... tanczylem z taka Karolina. I rozmawialem z nia nawet. Bardzo milo sie rozmawialo. Milo sie tanczylo. Ona jest piekna, tak abstrahujac. Bardzo mi sie spodobala wtedy, no to zalatwilem od kolegi, ktory chodzi z nia do klasy Jej telefon. Zadzwonilem, chcialem sie spotkac. Chora. Lipa. No to dzwonilem do niej co pare dni, pytalem sie jak sie czuje, takie bzdety. Kiedy wyslalem jej pierwszego sms'a (byla akurat wtedy z przyjaciolka, robily zadanie z polskiego) dostalem sms'a, nie z jej komorki, o tresci mniej wiecej takiej zebym sie odpierdolil od niej, bo jest zajeta. Nie zapomne zdania "Czy nie jestes zbyt pewny siebie?" :-) Potem sie okazalo, tak jak sie spodziewalem, ze to jej kolezanka zrobila mi kawal. Zadzwonilem do niej, wyjasnilem wszystko - powiedzialem, ze czarna polewke wolalbym dostac bezposrednio od niej - nie od osob trzecich. Ona na to, ze o niczym nie wie, zebym sie tym nie przejmowal, ze ktos jej sms'y czyta, i ze zadnej polewki mi nie wystawia. No to naiwny Dawid polknal haczyk, zajawil sie niezle. Wkoncu wyzdrowiala, widzialem ja pare razy w szkole. Chcialem sie z nia spotkac, ale caly czas nie ma czasu. Heh. Czemu kobiety nie splawiaja nas od razu, albo jak juz zdecyduja sie nas olac - czemu nie powiedza tego wprost? Tylko musza owijac w bawelne? Doszedlem do wniosku, ze musi im to sprawiac nielicha przyjemnosc. Bo jakos mysl, ze nie chca nam zrobic przykrosci do mnie nie przemawia - odwracanie kota ogonem. Powiedzialem sobie na samym poczatku - nie dla psa kielbasa. Co wolno wojewodzie... i tak dalej. Z gory bylo to przesadzone, nie mialem szans, ale naiwny jestem, podbudowany moimi wczesniejszymy "podbojami" uwazalem sie wlasnie za "zbyt pewnego siebie". Dobra lekcja od zycia, wdzieczny za nia jestem.
telekomunikacja
To by byla w skrocie moja historia przez ostatnie 2 tygodnie. Oczekuje z wytesknieniem na paczke od przyjaciela Podwika, pamietasz o niej mam nadzieje :)
Kac mnie dopada. Znowu ta wodka. A mam tu zostac i wytrwac jeszcze 4 godziny. Z kumplem jestem, mamy grac zaraz w Warcrafta III. Fajna gra, ale nie jak sie jest na zwale :) GG nie dziala, kurwa mac, nie moge nawet z nikim pogadac, pozalic sie. Czatow nie uznaje, jakby co. Aha... bylem jeszcze z jednym kumplem tutaj, niejakim Bartkiem... Poszedl do domu na chwile. Wczesniej walilismy wodke, potem on sobie troche przypalil od ziomali... no i poszedl i juz nie wrocil :-/ Nie lubie takich akcji panie Bartku. Bedziemy musieli z Radoslawem sami grac. Nieladnie.
Za 4 dni stukna moje 19 urodziny. Nie mam zadnych genialnych przemyslen z tej okazji. Sa chwile kiedy czuje sie stary, ale generalnie wciaz uwazam sie za mlodego. Na szczescie :) Wystarczy przejsc sie do ojca, zobaczyc w jakim jest stanie i od razu czuje sie jak 4 lata temu, kiedy to nawalilem sie do nierzytomnosci dwoma piwami =) Kiedy to potrafilem przesiedziec przed kompem 12 godzin tylko o herbatce i papierosie. Kiedy to cieszylem sie jak dziecko z nowej znajomosci z jakas dziewczyna na internecie. Z pierwszego sms'a wyslanego od dziewczyny. Z takich pierdol roznych. Eeech. Ja chyba jednak jestem sentymentalny. Nie wiem czy to dobrze. Ogladalem ostatnio taki film - She's All That, z aktorka Rachael Leigh Cook. Taka wspolczesna bajka o kopciuszku. Bardzo mi sie podoba ta Rachael. Tak bardzo, ze ogladalem ten film juz 3 razy. To nie dobrze, chyba. Dobrze, ze jeszcze mi sie nie snila :) Pewnie kwestia czasu, heh.
Mam jeszcze tyle do powiedzenia. Ale zaczynam sie meczyc. Zaczynam sie obawiac, ze napisze cos glupiego, co potem bede zalowal (hehe, chyba na to za pozno ;). Moze najwyzszy czas przeprosic wszystkich, jesli ktos sie bedzie czul urazony czytajac moje texty. Bardzo przepraszam, nie jest moim zamiarem nikogo urazac. Ani obrazac. Ani nic...
Milego dnia zycze.