Jakoś dzisiejszej nocy niezbyt mogłam zasnąć...zdarzyło wam się być w takim miedzy stanie? tzn pomiędzy snem a jawa. Twoje ciało śpi twój umysł w pewnym stopniu chyba tez ale zamiast snu jesteś w takiej totalnej pustce...W pustce gdzie nadal myślisz, myślisz o codziennych problemach, w sumie zachowujesz się tak jak byś podczas medytacji, medytując nad czymś ważnym...nad jednym problemem. Tyle ze w sumie to było bardziej stale rozmyślanie...Ale to nie problem mnie w tym zaciekawił tylko ten stan...ale oprócz tego miałam tez jeden sen:) Sen: Jestem w domu odwiedza mnie jeden kolega z netu...rozmawiamy o fotkach chyba i siedzimy przed komputerem...przyszedł do mnie w ważnej sprawie ale chyba w sumie nie dochodzi do tej rozmowy a jak doszło to nic nie pamiętam. Niezbyt dużo uwagi przywiązywałam do jego wyglądu wiec we śnie był osoba na pól niewidoczna, czarna postacią lockpicking forum Znaki snu: świadomość: uczucie ogromnej sympatii do niego i ogromne zaufanie działania: brak formy: niezuepnie widoczna postać stojąca tuz obok mnie konex: odwiedza mnie osoba której praktycznie nie znam no i która mieszka jakieś 500 km ode mnie;] pozdrawiam was gorąco:)
sen1 byłem w jakimś internacie akademiku(?), spotkałem grupę znajomych, młodych ludzi, gadaliśmy, przekomarzaliśmy się potem widziałem ich emotikony na GG - b. dziwne, inaczej tez je odczytywałem - mówiły więcej niż w rzeczywistości. *świadomość - czytałem z emotikon więcej niż na jawie - mówiły co kto robi, w sposób 'dynamiczny' *działania *forma - inny wygląd tych emotikon, większe, bardziej kolorowe, ładniejsze *kontekst - w pokoju w akademiku internacie – nigdy nie mieszkałem studiujac/uczac się, tym bardziej teraz. sen2 Byłem w pokoju z jakimiś 2 klientami, którzy przynieśli kasę w worku, oprócz mnie była tez jedna znajoma z pracy. Cos tam gadaliśmy z nimi, potem miąłem policzyć ta kasę. Znalazła się tam tez jakąś dziewczyna, która przyniosła kukurydze - piękne duże, złote kolby - miałem się tym zając, wrzuciłem wszystko do mikro (stały chyba ze 3, 4) i mowie do niej ze wyjdzie popcorn, na co ona grymasi ze nie chce. Mowie żeby w takim razie wysuszyć na powietrzu. Wychodzę do drugiego pokoju i jestem 'w domu'. Siedzi rodzina - ojciec, kuzynki, ktoś jeszcze. Siadam na kanapie i oglądamy jakiś konkurs, festiwal - właśnie śpiewa A.M.J, niestety ma słabo nagłośniony wokal, reszta instrumentów tez słabo, mowie o tym głośno, poza tym tańczy dziwnie, dynamicznie, niby ma to być zmysłowe, ale efekt odwrotny. Piosenka się kończy obracam się w lewo i patrzę na wujka - wygląda b. dobrze, siedzi spokojnie, w tym momencie sobie przypominam - przecież on nie żyje... wiec to jest LD!!! - Ale przecież wszystko takie realne! - miałem tez taki przebłysk. (włączyła się tez melodyjka podobna w klimacie do motywu z Różowej Pantery i była ciągle, aż się nie zacząłem budzić) Od razu podlatuje do niego - chce się przywitać, b. Się cieszę ze go widzę - krzyczę - Wuuujeek! Robi trochę zdziwiona minę i odpowiada cześć i podaje mi rękę. Patrzę na niego i się cieszę, potem biorę go za rękę i chce go wziąć i połatać za oknem - wykorzystać LD, wtedy jednak 'wypadam' ze snu, jeszcze mi mignął teren za oknem raz w dzień, raz w nocy (tak jakbym nie mógł się zdecydować jak ma być za oknem, zawahałem się). Już wiem ze za chwile się obudzę, pustka, widzę jedynie jakiś kolor ciemnogranatowy, otwieram oczy i się budzę. znaki snu *świadomość - podniecenie, radość, po tym jak zorientowałem się we śnie - stałem się b. lekki, latanie stało się naturalne *działania - wrzucenie świeżej kukurydzy do mikro, tańcząca AMJ, przejście korytarzem z pracy do domu. *kontekst - w innym miejscu w pracy, 3 mikrofalówki w pokoju, dziewczyna przynosząca kukurydze, s.p. Wujek *forma - takiej wypasionej kukurydzy jeszcze nie widziałem, zmieniony wygląd AMJ, śpiewającej w TV, inny układ pomieszczenia w pracy. telekomunikacja forum Dodam ze słuchałem ok 23.45 Bwgena, (LD ok 8 rano), ok 6 rano medytowałem (tzn spałem :), przez parę min z intencja by mieć jasny sen. No i jestem happy!