Czuję, że ma się wydarzyć, cos złego, czuje ze ma to cos wspólnego ze zmianami o których teraz jest bardzo głośno...myślę ze za dużo czytałam ostano na ten temat i na temat iluminatów i dlatego to wpłynęło na mój sen. Śmieszne było bo miałam ze sobą chyba różdżkę która spełniałam moja wole:) Przyszli jacyś ludzie ( w tym śnie myślałam ze to właśnie ci co rządzą światem i nie chcą mnie w nim:( ) Chcieli się mnie pozbyć być może byłam kimś znaczącym dla nich w tym śnie albo porostu wszystkich się pozbywali. Pamiętam ze dom mojej babci był pułapka w której się znajdowałam, nie mogłam z niej wyjść ani tez nie mogłam w tym domu zostać bo bym zginęła. Pamiętam ze walczyłam przy frontowych drzwiach z jakimiś roślinami, szczerze mówiąc to nie pamiętam czy udało mi się uciec czy nie. Pamiętam ze dość długi czas oczekiwałam na to aż oni przyjdą po mnie....czekałam w takiej niepewności i strachu, byłam zdezorientowana gdyż nie wiedziałam co mam robić.... świadomość: strach, byłam oświecona(wiedząca) działania: ucieczka przed złymi postaciami w moim snie:P ( w sumie nie wiem kim o ni byli) formy: dom mojej babci był bardzo mroczny i tajemniczy, dziwne rzeczy pojawiające się w domu kontex: przychodzą do mnie kolesie którzy chcą mnie zabić z niewiadoma jakiego powodu na dodatek chcą mnie dopaść w domu mojej babci pozdrawiam serdecznie telekomunikacja forum
Hej, sen1 Był dzień, siedziałam na polanie z oddali widziałam i słyszałam czyjś pogrzeb i nagle uświadomiłam sobie, że to właśnie mnie chowają. Uciekłam z lasu i znalazłam się w mieście, postanowiłam odszukać swoich znajomych, poszłam do ich mieszkania ale nikogo tam nie zastałam mieszkanie było puste było mi bardzo smutno i wybiegłam z tamtą, przed blok zajechał dostawczy samochód, podeszłam do niego, zajrzałam do środka i zobaczyłam zieloną trumnę z napisem hasta la vista...zrobiło się szaro...centrum miasta siedzę na ławce z moim kumplem, przypominam sobie jak opowiadał mi kiedyś historię książki "Samotność długodystansowca" przez wiele lat przechodził koło tego samego kiosku-RUCHU i na wystawie tkwiła ta książka, zszarzała i pożółkła ze starości...samotność długodystansowca... Nie wiem czy ta historia była prawdziwa ale siedzieliśmy na tej ławce i było nam bardzo smutno. hack forum sen2 Jem kolację z S (to S zapożyczam od Moyzessha:) i pozdrowienia ponieważ ostatnio stwierdziłam, że raczej nie będę opisywać swoich snów na oneiro jakiś nagły brak sensu ale twój ostatni sen przypomniał mi mój sen i jakoś tak mnie zainspirowałeś;) Jem kolację z S, rozmawiamy o snach jednak nie wiem, że to sen, patrzę na telewizor i uświadamiam sobie, że stoi w innym miejscu ale szybko zapominam ponieważ moją uwagę przyciąga symbol, który widzę w tv zastanawiam się nad znaczeniem i kiedy odkrywam jego znaczenie wyrzuca mnie i S w inne miejsce i tu zaczynają się dziać sprawy osobiste. Ten sen pokazał mi ważne kwestie w relacjach z S.