• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

tlekomunikacja

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • Stacje Bazowe GSM UMTS

Archiwum

  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005

Najnowsze wpisy, strona 15


< 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 50 51 >

Mojzesz

Dziś miałem kilka snów, lecz kiepsko je pamiętam - nie tak jak wczoraj. W skrócie przedstawia się to tak.

I. Jestem u L. wszystko u niej w mieszkaniu jest w porządku. Zamawiamy pizze z naszej ulubionej pizzeri. Wybieramy XXL z serem zawijanym w rogach. Mowie telefonistce, aby przesyłka dotarła szybko bo w przeciwnym wypadku już nie będę chciał jej zjeść, ponieważ zrobię sobie normalna kolacje. Czekamy na te pizze i nie możemy się doczekać. Nie wiem która jest godzina, ale wiem, ze minęło dużo czasu. Złoszczę się, ze ta pizza nie przyjeżdża. Wymyślam sobie co powiem kurierowi jak tylko przyniesie, jak go zbesztam. Jestem zły. Ciągle czekam, zmieniają się pory dnia, raz jest dzień, raz noc. Mam poczucie mijającego czasu, ale nie wiem ile go ucieka.

Znaki:

SWIADOMOSCI: gniew jaki czuje z powodu przedłużającego się czekania

DZIALANIA: szybki upływ czasu, zmienianie się por dnia, niemożność określenia czasu,

FORMY: brak

KONTEKSTU: brak

II. Znów jestem u L. w pokoju. Siedzę tam gdzie zwykle, nie ma nic niezwykłego. Niewiadoma skąd pojawia się S. Próbuje flirtu, jak zwykle. Przytula się, całuje mnie, ale ja staram się nie reagować, tak trochę z premedytacja. W końcu całuję ja w policzek, czuje to bardzo dokładnie, jest to bardzo przyjemny pocałunek. Ona mi mówi, ze właśnie na to czekała od dawna.

Znaki:

SWIADOMOSCI: niesamowity pocałunek, bardzo intensywny, przyjemniejsze doznanie niż na jawie
DZIALANIA: pocałunek o który S. chodziło od dawna
FORMY: brak

KONTEKSTU: zachowanie się S., taka sytuacja jest niemożliwa w tym miejscu.

III. Jestem w jakimś pawilonie lub pokoju. Mam za zadanie wybudować skrzyżowanie bezkolizyjne autostrad. Sęk w tym, ze mam do dyspozycji tylko sześcienne pudełka (tak na oko 20x20cm) z alkoholem. Ta budowla raczej przypomina model. Zaczynam budować mur z tych kartonów. Ala jakoś nie chce stać prosto. Ściany
rozchodzą się w rożne strony. Przyglądam się etykieta na kartonach i widzę napisy z nazwami wódek. Jakieś takie "Vermont", i cos co przypomina Smirnofa, ale nim nie jest. Jakaś taka nazwa podobnie brzmiąca. W końcu zabieram jedno takie pudełko do domu. Jest zielone. Kiedy rozpakowuje i chowam do barku okazuje się w tym zestawie jest: Whisky 60% "Vermont" 0.5l w zielonej butelce, Gin 60% "Vermont" 0.70lw dużej białej butelce, i dwie wódki czyste 40%. Degustuje co jak smakuje. W ogóle nie czuje smaku i efektów działania. Cieszę się tylko tym co mam w barku i nie mogę się doczekać kiedy kogoś tym poczęstuję.
Cabling forum
Znaki:

SWIADOMOSCI: brak
DZIALANIA: budowa autostrady i muru z kartonów z alkoholem, dziwne zestawy, dziwne butelki i moc trunków, brak smaku i działania trunków,
FORMY: brak
KONTEKSTU: brak 

26 września 2007   Dodaj komentarz

jeden

no więc jak pewnie ktoś, kto jest choć troche spostrzegawczy, zauważył nowego bloga- nie chciało mi sie juz prowadzić starego (bo nikt nie zagladał ;) ) i zreszta onet jest jakis dupny.

Ale do rzeczy, własnie siedzie sobie w moim małym pokoiku, słucham koncertu metki w antyradiu, spoglądam na moja gitarkę i gadam z Kapro-pozdro przy okazji... ale jak co wieczór znowu napełnia mnie pewna myśl, która nie daje mi od dłuższego czasu żyć.
Nie ma czasem ktoś wrażenia, że życie to tak cenna rzecz, że szkoda spędzić je np za biurkiem, czy przed komputerem? Bo cóż innego będzie sie robiło w przyszłości ? tylko praca i praca. A mi sie taki stan rzeczy nie podoba wolałbym np. zostać gitarzysta- dla niektórych to pewnie śmieszne, ale ja mówie poważnie. Wiem, że takie życie nie jest tak piękne jak sie to wydaje-trzeba włożyc kupe roboty, by być dobrym i grać dobrze, ale jesli miałoby się osiągnąć sukces, to warto. A z drugiej strony, czy to rozważne stawiać wszystko na 1 kartę i starać się realiozwać takie marzenia ? Przecież nie chcę sobie zmarnować życia, i grać na ulicy, będąc przestrogą dla ludzi, by nigdy nie wiązali przyszłości z muzyka.
W dzisiejszym świecie nie ma miejsca na marzenia :( liczy się tylko pieniądz...

Pozatym, trzeba jeszcze pisać dobre teksty, a z tym też nie zawsze jest łatwo. Wiem, że to może dziwne, ale najlepsze teksty pisze sie chyba w samotności, przypominając se róże tragiczne momenty życia. Żeby pisać dobre teksty trzeba mieć za soba wiele doświadczeń, często też traumatycznych...

może żeby zostać artystą, trzeba być najpier doswiadczonym przez życie, no ale jesli juz cierpieć, to przecież nie dla samego cierpienia bo to bezsens no i nie warto skończyć tak jak np. Werter...

a skoro jestem przy romantyzmie, to pomimo zgrywania czasem nieczułego, jakoś rozumiem tych bohaterów, te utwory jakoś bardziej do mnie przemawiają, bo może sam jestem podobny troche do nich-samotnik, ale przedewszystkim buntownik który nie rozumie otaczjącego go swiata...
ja chyba nie pasuję do tej rzeczywistości i to mnie wnerwia...życie jest do dupy...przynajmniej jednak jedna osoba mnie zrozumie...

a może to po prostu zmęczenie bierze nademną góre i zaczynam coś bredzić ? w akompaniamencie Fade to Black...

 Wytrychy Lockpicking Underground Forum

13 sierpnia 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 50 51 >
Swistak666 | Blogi