Hej, sen1 Był dzień, siedziałam na polanie z oddali widziałam i słyszałam czyjś pogrzeb i nagle uświadomiłam sobie, że to właśnie mnie chowają. Uciekłam z lasu i znalazłam się w mieście, postanowiłam odszukać swoich znajomych, poszłam do ich mieszkania ale nikogo tam nie zastałam mieszkanie było puste było mi bardzo smutno i wybiegłam z tamtą, przed blok zajechał dostawczy samochód, podeszłam do niego, zajrzałam do środka i zobaczyłam zieloną trumnę z napisem hasta la vista...zrobiło się szaro...centrum miasta siedzę na ławce z moim kumplem, przypominam sobie jak opowiadał mi kiedyś historię książki "Samotność długodystansowca" przez wiele lat przechodził koło tego samego kiosku-RUCHU i na wystawie tkwiła ta książka, zszarzała i pożółkła ze starości...samotność długodystansowca... Nie wiem czy ta historia była prawdziwa ale siedzieliśmy na tej ławce i było nam bardzo smutno. hack forum sen2 Jem kolację z S (to S zapożyczam od Moyzessha:) i pozdrowienia ponieważ ostatnio stwierdziłam, że raczej nie będę opisywać swoich snów na oneiro jakiś nagły brak sensu ale twój ostatni sen przypomniał mi mój sen i jakoś tak mnie zainspirowałeś;) Jem kolację z S, rozmawiamy o snach jednak nie wiem, że to sen, patrzę na telewizor i uświadamiam sobie, że stoi w innym miejscu ale szybko zapominam ponieważ moją uwagę przyciąga symbol, który widzę w tv zastanawiam się nad znaczeniem i kiedy odkrywam jego znaczenie wyrzuca mnie i S w inne miejsce i tu zaczynają się dziać sprawy osobiste. Ten sen pokazał mi ważne kwestie w relacjach z S.
Witam ponownie:) przepraszam ze tak długo nie opisywałam snów ale jakoś 2 dni z rzędu nic mi się nie śniło:/ No tak ale dziś miałam dwa senki:) A przynajmniej dwa udało mi się zapamiętać:) ! sobie przypomniałam odraz po obudzeniu bo był to dość emocjonalny sen... Sen1 Akcja dzieje ze w moim mieście, jestem na moim osiedlu, nie ma określonego czasu bo raz jest dzień a raz noc. W sumie nie bardzo wiem o co chodziło, pamiętam tylko tyle ze nagle w mieście pojawili się ludzie w kapturach, jakby mnisi w czarnych okryciach, szli z pochodniami....wydaje mi się jednak ze byli to miejscowi...czyli prawie wszyscy mieszkańcy mojego miasta...Bo naprawdę było ich mnóstwo, jakby cale wojsko zakapturzonych ludzi z pochodniami, czegoś szukali...chyba mnie bo bardzo się bałam, ukrywałam się w domu...nie wiem czy mnie znaleźli...widziałam niektóre twarze tych osób ale nie pamiętam, wiem jednak ze znane mi były... ZNAKI SNU: świadomość: brak działania: brak formy: wszyscy byli zakapturzeni kont ex: zakapturzona mafia która mnie poszukiwala:P telekomunikacja forum Sen2 na początku wogole nie wiedziałam co mi się śniło znaczy się pamiętałam tylko ten pierwszy sen, a przypomialam sobie dopiero gdy zobaczyłam przedmiot snu;] Sen był głupi a w tym śnie wydawało mi się ze to prawda....Wiec śniło mi się ze czyściłam chusteczka WC:P i nie mogłam sobie poradzić z brudem co wyczyściłam to znowu było brudne i nie wiedziałam co z tym brudem zrobić ZNAKI SNU: świadomość: brak działania: wciąż pojawiający się bród formy: brak kont ex: czyściłam kibel a nigdy tego nie robilam:P pozdrawiam ciepło:)