A gdyby podróże w czasie były możliwe. Co więcej, gdyby były równie przypadkowe co wyniki gier losowych. Gdyby mogły się przytrafić każdemu szaremu człowiekowi. Bez żadnych maszyn i urządzeń, tak po prostu naturalne zjawisko przyrodnicze. Pstryk i jesteś w przyszłości lub przeszłości. Możliwe? Wierzycie w coś takiego ? Nie ? To teraz uwierzcie w to że taka podróż przytrafiła się właśnie mi. Kładąc się wczoraj spać kalendarz wskazywał rok o jeden wyższy. Tak porostu budzę się i mam datę o jeden rok niższą. Wszystko dookoła powróciło do stanu sprzed roku, bałagan, widok za oknem, ta dziwna plama na suficie. Wszystko, oprócz zawartości mojego mózgu. A teraz wyobraźcie sobie co z tą wiedzą mogę zrobić. Nadal nie wierzycie ? To może opisze wam ten ostatni rok. Obym zdążył, gdyż właśnie dwa lata temu ( lub rok wg waszego poczucia czasu ) kładłem się spać przed tą najdziwniejszą podróżą w moim życiu. Lecz zanim zacznę snuć mą opowieść zastanówcie się chwile. Zostawcie wszelkie domysły czy to jest możliwe czy też a pomyślcie o jednym. Co tak naprawdę pamiętacie z zeszłego roku. Bowiem od waszej wiedzy o ostatnich 365 dniach może zależeć wiele gdyby taka podróż się wam przytrafiła. Ja zbyt wiele nie pamiętałem. Wynikami totolotka się nigdy nie interesowałem dlatego zaraz na początku porzuciłem myśl o trafieniu szóstki. Może zabawił bym się w bohatera i uratował jakiś samolot przed porwaniem, lub bombę przed wybuchem. Pewnie tak gdybym coś więcej wiedział oprócz tego, że wybuchła. Prawda jest taka, że pamiętałem jedynie szczegóły mojego życia, małego, szarego i nic nie znaczącego człowieka. Byłem pewien że będę mógł zmienić niewiele rzeczy. Myliłem się, nie wiedziałem, że nawet moje życie ma wpływ na innych. I moje czyny krzywdzą lub uszczęśliwiają wiele osób. Teraz już wiem, ta niewielka wiedza o mnie i o tym co się ze mną działo pozwoliła choć w niewielkim stopniu zrobić coś dobrego. Wiedząc jakie popełnię błędy, nie popełniłem ich ponownie. Czy dzięki tej podróży jestem szczęśliwszy? Czy ludzie dookoła mnie zyskali coś na tym. Polskie Forum Underground
Do wielu lat wyobraźnie ludzi rozbudzają opowieści o dalekich podróżach. Dzieci zaczytują się w książkach przygodowych, jeszcze kilka lat temu każdy zaczytywał się w podróżach „Tomka..” Alfreda Szklarskiego czy też bardziej rodzimych przygodach pana Samochodzika. I każdy próbował odnaleźć owe nieprzebyte dżungle i tajemnicze zamki w przydomowym ogródku czy też pobliskim lesie. Minęło kilka lat od czasu gdy czytałem książki o dalekich przygodach, również wiele czasu upłynęło od momentu gdy marzyłem o takich wyprawach. Z czystym sercem mogę powiedzieć żę tamte młodzieńcze marzenia się spełniają. Nie są to co prawda wyprawy na inne kontynenty czy też do innych krajów ale i tak są bardzo ciekawe. Jak bohaterowie tamtych powieści śpię pod gołym niebem, jem dziwne potrawy i staje oko w oko z dziką przyrodą. I wciąż wierze, że następna wyprawa będzie dalej, wyżej. Największym zyskiem z tych przygód nie jest spełnienie dziecięcych marzeń, lecz coś bardziej cennego. Poznaje siebie i odkrywam prawdziwe życiowe prawdy. Uczę się żyć. Wiec z pewnością nie jest to „obijanie się z plecakiem”. Te życiowe prawdy są dla każdego inne wiec nie ma ich tu co pisać. Ale życzę wam oby tak jak i mi spełniły się wasze dziecięce marzenia, w pełni albo chociaż częściowo. Wytrychy Zamki Lockpicking dorabianie kluczy Forum