today
W sumie jestem pod wrazeniem. Mozliwa jest duza kasa, naprawde duza, szczegolow zdradzac nie bede, ale jak zauwazycie, ze jest duzo notek bez sensu (czyli pisane po calkowitym pijaku :) to znaczy ze kasa plynie!! ;)
telekomunikacja
Potem, po interview, byl obiad u babci. To akurat nie bylo najmilsze przezycie, tatko sie poklocil ze swoja mama, chiwd (taki skrot, wiecie)...
Potem poszedlem do pracy. Zarobilem cale 20 zlotych wiec poszedlem sie napic do rock'a :-) Niestety zapomnialem o spotkaniu na necie z Przyjaciolka :-(( (M. sorry!) ale odkupilem swoje winy lawinowa iloscia sms'ow :-) W rocku wypilem jedno piwko. Tak sobie postanowilem. ALE. Zawsze musi byc jakies ale :-) Spotkalem takiego Wegra, zajebisty metal, ktory w polszy mieszka juz rok, plynnie mowi po naszemu, mieszka we Wroclawiu. Akurat przejazdem byl w Kraku, nikogo tutaj nie znal. A jako ze ja, nieskromnie przyznam :))), wygladam na zajebistego metala, hehehe... to sie do mnie przysiadl i zaczelismy rozkminiac. Spoko spoko, ale obaj nie mamy duzo kasy, a najebac sie trza :-) No wiec zaproponowal pojscie na wino. Ja, jak na rasowego metala przystalo, zgodzilem sie bez dyskusji :-) No i poszlimy na waly Wiselki, obalili winiaki, potem piwka, spoko sie gadalo, trzeba sie bylo pozegnac, i teraz jestem tutaj w biurze i pisze ta notke :-) Pewnie dlatego jest taka obszerna... hieh... na trzezwo nie umialbym sie tak rozpisac :-)
Hmmm... to w zasadzie koniec dzisiejszego (w zasadzie wczorajszego) dnia... do uslyszenia