Miałem taki sen. Stałem gdzieś na moście z paroma osobami i jedna z nich, koleś wpadł do wody. wskoczłem wiec za nim do wody, zacząłem nurkować i na głębokości jakiś 2óch metrów zobaczyłem go. nie ruszał się jednak jakby już się utopił, z tym ze trwał w pozycji pionowej. chciałem wiec chwycić go i wypłynąć z nim na powierzchnie, lecz w jego ciało weszły jakieś duchy i w ogóle nie mogłem ruszyć go z miejsca. Gdy tak próbowałem, duchy te, koloru zielonego ze strasznymi twarzami zaczęły wchodzić w moje ciało i powoli czułem jakby moje ciało stawało się sparaliżowane. Pomyślałem ze gdy będę próbował pomoc kolesiowi sam się pogrążę, wiec zaczepem uciekać. Początkowo nie mogłem się ruszyć, lecz w końcu, z trudem udało mi się i wypłynąłem na powierzchnie. Lockpicking forum Straszny, masakryczny sen! podejrzewam w sumie co może oznaczać i wszystko by się zgadzało. zastanawiam się jednak czy ja oby nie stchórzyłem?
znaki snu: - świadomości (strasznie się balem pod woda), - kontekstu (nigdy nie byłem nad jeziorem o takim krajobrazie, kontakt ze duchami) formy (koleś wewnątrz którego widzilem zielone duchy)