Ostatnio moim odpoczynkiem od nauki jest czytanie innych blogów. Po prostu włączam stronę gówna i klikam na któryś z 40 ostatnich wpisów. Co dziesiąty jest prowadzony przez osobę w moim wieku, większość to pamiętniki osób w wieku 14-18 lat. O ile pamiętam moje dzieciństwo było, może nie bezproblemowe, ale nigdy nie miałem takich zmartwień jak obecni młodzi. Może cywilizacja rodzi nowe problemy, a może po prostu dawniej nie było czegoś takiego i niewielu znało te zmartwienia które są teraz opisywane.
Jednak co mnie bardziej martwi, to to że co czwarty blog opisuje nieszczęśliwą miłość, złamane serce lub zdradzone uczucie. Jeśli nawet tak jest na 1/10 to mamy tu 4000 nieszczęśliwych osób. Jak im pomóc ? Jak zmienić ich życie na lepsze ? Co ja mogę poradzić. Przecież nie napisze każdemu : Zawsze po burzy jest słoneczny dzień, że zawsze jest nadzieja na lepiej. Bo sam nie wiem czy to prawda.
Może już nie jestem jednym z tych 4000 nieznanych mi osób, ale nie dlatego że mi się udało znaleźć tą właściwą dziewczynę, po prostu zrozumiałem że żeby znaleźć miłość drugiej osoby, najpierw trzeba znaleźć szczęście w sobie. I dopiero wtedy los wskaże drogę do raju.
Wytrychy Lockpicking Underground Forum