dwa
To co pozwala przetrwac, praca, jest nawet spoko. Nie podcieram tylkow, nie charuje na budowach, ale ciagle jest to robota za najnizsza stawke. Plusy sa wielkie bo robota latwa i przyjemna - jestem chlopcem hotelowym.
Przez ten czas zdazyem poznac smak glodu, bylem bezdomny, nawet stalem na krawedzi, bez drogi odwrotu. Jednak kazdy dzien tutaj moze przyniesc wiele zmian. Na dobre i na zle. Nie zaluje ze pojechalem, wiele sie nauczylem i jeszcze wiele sie naucze.
To co jest tu dobre to prawie wszystkie muzea sa za darmo, wiec sie doksztalcam i zwiedzam co tylko sie da. Juz upatrzylem sobie kurs spadochronowy i w przyszlym miesiacu spelnie jednoz moich marzen. Na pozostale tez dlugo nie trzeba czekac - 2 tyg w Himalajach za miesieczna pensje.
Jednak nie mi danej jest zycie z dala od rodzinki i gorek. Prawdziwego polskiego jedzenia ( tutaj wszysko smakuje jednakowo ). Bez polskiego piwka i ogniska w zielonym spokojnym lesie.
Dla tych co planuja wyjazd do Angli. Kasa tu nie lezy na ulicach, roboty tez zbytnio nie ma. Ale jesli chcecie sie nauczyc zyc na wlasna reke to jest dobre miejsce. 100% samodzielnosci wymagane do przezycia.
Pozdrawiam. Pilnujcie Polski bo ja tam wroce z bocianami :)
Telekomunikacja GSM Underground i Lockpicking Forum